Wiem, jak wiele osób nie czuje się dobrze słysząc, że zajmuje się lub ma zająć się sprzedażą. Też tak kiedyś miałam – dlatego podsyłam kilka słów inspirujących w tym temacie, bo wcale nie musi tak być. Pokazuję drugą stronę medalu.
Niejednokrotnie słyszałam też słowa:
- nigdy nie będę zajmować się sprzedażą,
- nie będę używać technik sprzedaży, bo chcę być autentyczna,
- sprzedawcy kłamią,
- sprzedawcy chcą tylko zarobić,
- dążenie do większej sprzedaży sprawia, że sprzedawcy nie interesują się szczerze drugim człowiekiem,
- „widzę, że chcesz mi coś sprzedać”
- „teraz usiłujesz mi coś sprzedać”
- “ja tylko doradzam – ja nie sprzedaję!”
- etc.
Tymczasem, gdy jesteś przedsiębiorcą, freelancerem – sprzedaż jest najważniejszym ogniwem działalności. To dzięki niej – Ty i Twoja rodzina możecie żyć na odpowiednim poziomie. To dzięki niej – możesz realnie pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują.
Poprzez swoją przedsiębiorczość, stwarzasz innym ludziom możliwości, dzięki którym mogą żyć na odpowiednim poziomie (mentalnym, finansowym).
A może myślisz, że sprzedawanie dotyczy tylko sfery biznesowej?
Błąd. Sprzedajesz zawsze wtedy, gdy chcesz kogokolwiek przekonać do swojego pomysłu – bo sprzedajesz swoje rozwiązanie. Staniesz się przekonujący, jak zrozumiesz na czym zależy Twojemu rozmówcy. Jaki jest jego cel i pragnienia. Będziesz wówczas wiedzieć, jak go zachęcić do podjęcia decyzji.
Zajmuję się sprzedażą i to dla mnie brzmi dumnie!
Jednak nie zawsze tak było. A to dlatego, że wielu uważało i nadal uważa, że sprzedawanie wiąże się ze stosowaniem technik manipulacyjnych.
Powszechne są przekonania, że handlowcy sprzedają, bo muszą i robią to po to, aby zarobić i zaspokoić własne potrzeby. Wielu uważa, że dla sprzedawcy liczy się tylko premia lub prowizja. Kiedyś brałam to zbyt mocno do serca i nie radziłam sobie z tym.
Od wielu lat myślę inaczej. W zasadzie od kiedy tylko zaczęłam czuć, że mój zawód ma ogromne znaczenie dla innych – jestem dumna z tego, że sprzedaję. Nie wstydzę się już. To bardzo wymagający zawód. Zajęcie, które jednocześnie daje ogrom satysfakcji.
- Czy mam się wstydzić tego, że chcę więcej zarabiać, aby zapewnić lepsze życie mojej rodzinie?
- Czy mam się wstydzić, kiedy dzwonię do klienta, aby poznać jego sytuację i wiedzieć, kiedy on będzie potrzebował mojej usługi czy produktu?
- Czy mam się wstydzić proponować klientowi to, co zadziałało u innych moich klientów i u mnie samej ?
- Czy mam się wstydzić, że świadomie używam technik komunikacji z drugim człowiekiem po to, aby dotrzeć skutecznie do jego potrzeb i oczekiwań oraz chcę pokazać mu wszystkie możliwości, na które on sam jest gotowy?
Jestem dumna z tego, że umiem i lubię sprzedawać. Jestem dumna, kiedy mój syn w rozmowie z innymi ludźmi używa słów, których ja używam na co dzień, aby lepiej porozumieć się z innymi ludźmi, a nawet przekonać do swojego zdania.
Jestem dumna, że sprzedaję rozwiązania, które ułatwiają życie moim klientom.
Sprzedawanie wymaga od sprzedającego ogromnej wrażliwości na drugiego człowieka
– pod warunkiem, że liczy się relacja w długim okresie i prawdziwą chęć niesienia wsparcia.
Jestem dumna, jeśli techniki, których używam pomagają tworzyć relację z drugim człowiekiem.
I dlatego uważam, że sprzedawanie i dążenie do większej sprzedaży jest czymś bardzo dobrym, bo wymaga od nas sprzedających ogromnej determinacji w pracy nad sobą, umiejętności rozpoznawania emocji u innych i u nas samych oraz dużego wysiłku w pracy nad własnymi ograniczeniami i słabościami.
A jaki jest Twój stosunek do sprzedawania i stosowania technik sprzedaży?